sobota, 18 maja 2013

Rozdział 6

http://www.youtube.com/watch?v=Je-uoRQAlXI

Łukasz nie mógł uwierzyć w ciążę Rozalii. Zabezpieczali się przecież. Całą noc spędził w salonie przy kilku butelkach alkoholu. Rano obudził się potwornym bólem głowy, ale i serca. Dopiero teraz uświadomił sobie co takiego zrobił. Stracił dwie najważniejsze osoby w życiu. Kocha i Ewę i Sarę. Zdał sobie sprawę jak bardzo są dla niego ważne. Dzwonił do żony przez kilka godzin, pisał smsy, ale ta nie miała ochoty dać mu żadnej odpowiedzi. Wykonał połączenia do wszystkich znajomych, rodziny...nikt nie powiedział mu nic o Ewie i Sarze.

Wziął szklankę leżącą na blacie i z ogromną siłą rzucił nią o drzwi. Kopnął nogą w ścianę i bezsilny wyrzucał z szafek wszystkie rzeczy. Na podłodze było pełno stłuczonego szkła, papierów...zauważył klucze od samochodu leżące na stoliku w salonie. Wziął je i udał się do auta. Przez moment zastanawiał się czy powinien, alkohol jeszcze był w jego krwi, a on to odczuwał. Jednak chęć pozbycia się tego wszystkiego była silniejsza. Włączył silnik i wyjechał z posesji. Jeździł bezcelowo po mieście, aż wyjechał na długą i prostą drogę. Na moment zamknął oczy po czym docisnął gaz. Jego auto jechało coraz szybciej, a przed jego oczyma przelatywało mu całe życie. Ewa, Sara, rodzice, przyjaciele i ona, bodziec przez, który zdecydował się na coś tak okropnego jak samobójstwo. Zbliżał się do zakrętu, a licznik w jego samochodzie przekroczył już 200 km/h. Przymknął oczy i wyszeptał "Kocham Was". Jego audi wbiło się w drzewo i momentalnie stanęło w płomieniach.


Zniszczyła już wszystko. Dopięła swego. Ewa zostawiła Łukasza i razem z Sarą wyjechała do Polski. Cierpiała tak jak ona, gdy jej matka odebrała jej ojca. Zemściła się tak jak chciała. Wiedziała, że Łukasz prędzej, czy później dowie się prawdy i nie wybaczy jej tego. Zadba o to, aby poniosła za to karę.

Wróciła do domu z apteki dokładnie zamykając drzwi. Posprzątała bałagan panujący w mieszkaniu i nalała wody do wanny. Wyjęła z torby tabletki oraz żyletki i w ubraniach weszła do gorącej wody. Jej ciało przeszedł dreszcz. Na dworze było zimno, więc jej skóra również miała niską temperaturę. Ostatni raz spojrzała na swoje odbicie w lustrze. Na półce postawiła kopertę zaadresowaną do matki, w której znajdował się list pożegnalny. Wysypała na dłoń jedno pudełko tabletek nasennych. Przez moment wpatrywała się w nie, aż podjęła pierwszy krok i włożyła je do ust dokładnie popijając wodą. Wyjęła kolejne opakowanie i kolejne. Na koniec na pół przytomnie wzięła w dłoń żyletkę i mocno wbiła ją w nadgarstek rozcinając żyły. Krew momentalnie zaczęła lać się ogromnym strumieniem. Tak samo uczyniła z drugą ręką. Po chwili jej głowa opadła, a ona zasnęła na wieczność.

_____________________________________________________________________
Wiem, że rozdziały pojawiają się bardzo rzadko w stosunku co do moich innych opowiadań.
To opowiadanie już dobiega końca. Następnym wpisem będzie epilog, który będzie
o wiele dłuższy od rozdziałów, które się tu pojawiały.
Dziękuję Wam wszystkim i pozdrawiam :*

11 komentarzy:

  1. Łzy mi lecą po policzkach... -.-
    Szkoda, że już koniec :<
    Opowiadanie genialne <3
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że to już koniec :-(
    Uwielbiam Twoje opowiadania <3
    Czekam na epilog :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. jak to nie kończ prosze kocham to opowadacie placze z tego powodu że sie zabili i z tego że kończysz nie kończ prosze jesze raz pozdrawiam ze łazami i zapraszam do mnie na 11:)) :((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapraszam http://everyonehastheirowndream.blogspot.com/

      Usuń
  4. Aż łzy stają w oczach <3
    Szkoda, że już kończysz :(( bo opowiadanie jest genialne :))
    Czekamy na epilog :***
    Zapraszamy w wolnej chwili http://milosc-i-wojna.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Prawie sie popłakałam po cichu mam jakąś nadzieje ze moze3 łukasz sie nie zabił? tak tak wiem złudne nadzieje ale cóz juz taka jestem i nic tego nie zmieni mam nadzieje ze zzaczniej następne o piszczku gdy skończysz to tak wiem ze masz wiele opowiadańale to choc krótkie było niepowtarzalne i niesamowite z reszta co ja piszę to [przeciez jeszcze nie koniec zostaje jeszcze epilog kiedy mozna sie go spodziewać? oby jak najszybcie
    pozdrsawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. http://lukasz-julia-story.blogspot.com/ - zaczęłam nowe o Łukaszu, więc zapraszam :)
      nowego można się spodziewać na początku czerwca, ponieważ na ten tydzień mam strasznie dużo obowiązków, a w przyszłym bal i bierzmowanie, więc raczej nie dam rady.
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  6. nie masz za co przepraszać. Kończę, bo tak planowałam od początku. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozpłakałam się jak małe dziecko :(

    OdpowiedzUsuń
  8. http://skradles-mnie.blogspot.com/ nowy rozdział zapraszam ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. w wolnej chwili zapraszam do mnie na 9 na http://nienawidzackochamcie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń